piątek, 28 lutego 2014

3. "I'm gonna tutor Justin Bieber"

Tu właśnie jesteśmy. Siedząc na przeciwko biurka dyrektora z Harry'm Styles'em.

To wszystko to jego pierdolona wina. Kto do cholery kazał mu się ze mną bić?

Tylko dobrze się bawiłem z Ryan'em, ucząc go że kiedy mówię "odejdź to znaczy odejdź." A on musiał się wtrącić.

Oboje wyglądaliśmy okropnie. Krwawiące nosy, siniaki na twarzy i jeszcze więcej. W jakiś sposób kiedy nowa dziewczyna Emma przybiegła do niego poczułem coś w środku, mój żołądek wywijał fikołki ze złości.

Wskoczyła mu w ramiona i szlochała. Troszczyła się o niego.. Tak jak Emma. Moja Emma. Ona wybrała jego.

Odwróciłem się w stronę Harry'ego i myślałem o nim i Emmie.

Jak udało mu się ją mi odebrać?

Czułem jak krew się we mnie gotowała kiedy wspomnienia wróciły. Harry odwrócił się w moją stronę i oboje wymieniliśmy pełne nienawiści spojrzenia.

"Panie Bieber, Panie Styles co się do cholery stało?" Dyrektor zapytał krzyżując ramiona. Harry otworzył usta i nie powiedział nic poza kłamstwem.

"Ten dupek się stał."

"Język panie Styles." Dyrektor upomniał go.

"Bieber sądzi że rządzi tym miejscem i pobił Lucas'a Maxwell'a bo nie odszedł, więc chciałem go powstrzymać i zaczęliśmy się bić." Harry uśmiechnął się łobuzersko.

"Masz kozę na tydzień." Pan Clark powiedział.

"Możesz wyjść." Oboje stanęliśmy na nogi. Uśmiechnąłem się gotowy do wyjścia kiedy pan Clark znów przemówił.

"Gdzie sądzisz że idziesz Bieber?" Dałem mu zdziwione spojrzenie. "Usiądź.. Nie skończyłem z tobą." Spojrzałem na Harry'ego który zaśmiał się i wyszedł.

"Boję się że nie wyjdziesz z tego.. To nie pierwszy raz kiedy uderzyłeś ucznia." Podniósł ton.

"Spójrz wiem że to nie pierwszy raz, ale to nie była moja wina." Użyłem przepraszającego głosu.

"Zawsze tak mówisz.."

"To się nie powtórzy, okej?" Powiedziałem zirytowany.

"Bieber przykro mi, ale nie mogę na to pozwolić tym razem." Kontynuował. "Co ma pan na myśli?" Zmrużyłem oczy.

"Jesteś zawieszony."

CO SIĘ WŁAŚNIE KURWA STAŁO?

"To będzie tylko na tydzień, i będziesz w kozie przez miesiąc. Oh i oczywiście nie możesz nic robić przez ten tydzień, załatwimy się ucznia który będzie pomagał ci z zadaniem domowym i tymi innymi. Teraz możesz wyjść." Zakończył. Westchnąłem i skinąłem z fałszywym uśmiechem.

Harry za to zapłaci... W najbardziej raniący dla niego sposób.

Emma's POV

Siedziałam w ławce z głową pomiędzy ramionami. Usłyszałam kroki , spojrzałam w górę aby zobaczyć Harry'ego uśmiechającego się do mnie. Pobiegłam do niego a on przytulił mnie mocno.

"Co się stało?" Zapytałam. "Dali mi tydzień kozy ale to nic poważnego." Wypuściłam powietrze w uldze. Ale nadal się martwiłam... O Justina.

"A Justin?" Spytałam i spojrzałam na swoje stopy.

"Mmm nie wiem pan Clark kazał mu zostać." Westchnęłam.

"Emma?" Podniósł mój podbródek swoim kciukiem. "Obchodzi cię to?" Patrzeliśmy sobie w oczy. Jego zielone oczy topiły się w moich.

"Nie chcę żeby tak było, ale tak." Czułam jak łzy napływają mi do oczu a Harry ponownie mnie przytulił. "To jest w porządku." Zapewnił mnie.

"Chodźmy do klasy, okej?" Skinęłam a on złapał mnie za rękę.

~~~~~~~~~~

"Panienko Lockhart? Mogę zamienić z tobą słówko?" Pani Benner nasza nauczycielka od matematyki zawołała mnie. Wstałam i podeszłam do jej biurka. Każdy patrzył na mnie ze zmieszaniem.

"Tak proszę pani?" Zapytałam.

"Przepraszam za przeszkadzanie ci słońce ale pan Clark poprosił mnie o pomoc. On potrzebuje doskonałego ucznia do pomocy chłopakowi, który został zawieszony za złe zachowanie. Pomagałabyś mu przez ten tydzień." Zamrugałam i otworzyłam usta aby zapytać.

"Zrobię to. Komu mam pomóc?" Zapytałam.

"Justinowi Bieberowi." Odpowiedziała.

"Wyślemy ci jego adres abyś mogła dojść do jego domu." Uśmiechnęła się.

Co jest kurwa?? BĘDĘ W JEGO DOMU... Nie może być lepiej.

"Em co się stało?" Demi zapytała. Dziewczyny odwróciły się do mnie ze zmartwionymi wyrazami twarzy.

"Będę uczyła Justina Biebera." Ich usta otworzyły się a ja poczułam więcej par oczu obserwujących mnie.

"Kogo?" Harry zapytał czerwony ze złości. "Justina.." Wydęłam wargę.

"Rzuć do gówno." Harry szepnął/jęknął i uderzył w ławkę. "Uspokój się stary." Usłyszałam Niall'a starającego się go uspokoić.

"Emma nie masz nic przeciwko?" Taylor zapytała.

"Jeśli nie dasz rady tego zrobić powiedz pani Benner albo dyrektorowi że jesteś zbyt zajęta albo coś." Miley zasugerowała.

"Nie. Zrobię to, nie mogę się przed nim ukrywać. Muszę stanąć z nim twarzą w twarz." Powiedziałam

"A tak w ogóle, gdzie jest Nina?" Rozejrzałam się próbując ją znaleźć.

"Jest z Zayn'em." Demi uśmiechnęła się. "Całują się." Taylor dodała.

"Nareszcie." Zaśmiałam się.

Nina zawsze była w nim zakochana, ale za bardzo się bała żeby mu to wyznać, jestem szczęśliwa że w końcu zdecydowali się na następny krok zanim kolejka dziwka, która umierała by dla Zayn'a by to zrobiła.

Ten dzień był w porządku. Cóż, prawie.

Byłam teraz w samochodzie z Harry'm, Niall'em, Louis'em i Liam'em. Harry chciał odwieźć mnie do Justina.

Trzęsłam się wewnętrznie. Czułam jakbym miała umrzeć.

Uspokój się Emma do kurwy nędzy... Zachowuj się dziwko. Idziesz tylko do domu byłego najlepszego przyjaciela.

Kiedy Harry zaparkował na podjeździe Justina, poczułam wielką gulę w moim gardle. Spojrzałam na dom.

Milion wspomnień mnie i Justina bawiących się tutaj napłynęło do mojej głowy.

Stary jasno niebieski domek na drzewie nadal tu był, i wyglądał lepiej niż kiedykolwiek. To wyglądało na takie małe teraz, on był ogromny kiedy byłam dzieckiem! Tutaj Pocałowaliśmy się z Justinem kiedy mieliśmy 6 lat.. To był wypadek.

Dom wyglądał tak samo. Przynajmniej z zewnątrz. Nadal tak samo piękny jak 4 lata temu.

"Wszystko w porządku Em?" Liam zapytał. "Tak to tylko.." Nie mogłam dokończyć zdania.

"Hej, jest w porządku." Niall przytulił mnie mocno. Harry patrzył na mnie przez lusterko. "Emma jeśli coś się stanie, zadzwoń do mnie okej?" Był zmartwiony.

"Zadzwoń do któregokolwiek z nas." Louis powiedział a ja skinęłam. Uśmiechnęłam się słabo i wysiadłam z samochodu.

Więc jestem tu.. Stojąc przy jego drzwiach. Miałam zamiar zapukać do jego drzwi. Coś czego nigdy nie robiła,

Kiedy Justin i ja byliśmy przyjaciółmi, miałam nawet klucze do ich mieszkania które Pattie dała mi kiedy miałam 10 lat.

Wzięłam głęboki oddech. Mój palec powoli kierował się do dzwonka do drzwi. Ciężko oddychałam.

*Ding Dong*

To było to..

"Idę!" Usłyszałam głos Justina, miałam dreszcze. Drzwi otworzyły się a ja przełknęłam gulę którą miałam w gardle.

______________________

Yay!
Jak sądzicie jaka będzie reakcja Justina?
W jaki sposób Justin zemści się na Harry'm? 
Tak właściwie to nie ma jeszcze 10 komentarzy, bo komentowaliście więcej niż jeden raz, ale cóż dlaczego nie? :)
Od następnego rozdziału zacznie się akcja, i będzie coraz ciekawiej przysięgam! 
Więc, jeśli postaracie się z komentarzami to kto wie, rozdział pojawi się może nawet w poniedziałek!
ale musicie się postarać, bo czuję jakbym tłumaczyła to dla nikogo..

Wasza @bonjouregomez 

12 komentarzy:

  1. Jeju ten rozdział jest świetny czekam na kolejny mam nadzieje że będzie szybko nie mogę się doczekać x

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny rozdział <3
    jestem ciekawa jak się będą zachowywać <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ale szybko nowy rozdział :O
    jezu ciekawe jak justin zareaguje ajsndkjasmd
    @yolowithjus

    OdpowiedzUsuń
  4. Booże. To jest boskie! Nie mogę się doczekać nexta. Jesteś cudowna! Aghdjhabakdkekd ♥♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  5. O ja Cię ale zajebiste to jest :D
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dodaj już kolejny, prosze :)
    @dariam01 ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiaj tu wpadłam, tłumaczenie jest świetne, nie mogę doczekać się następnego rozdziału xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaa czemu w takim momencie xd

    OdpowiedzUsuń