czwartek, 24 kwietnia 2014

8. "You can never hurt me again"

Emma's POV


Nie mogę uwierzyć że wszystko szło tak dobrze. Spędziliśmy całe popołudnie u niego oglądając filmy, jedząc popcorn, bawiąc się z Jazzy i Jaxon'em. Oni są tacy kochani tak jak Justin kiedy był w ich wieku.


Jazzy ma 5 lat a Jaxon 3. Oboje są słodcy i uroczy i moje serce mięknie za każdym razem kiedy nazywają mnie 'Emmy'.


Wszystko było jak 4 lata temu, kiedy Justin i ja byliśmy nierozłączni. Byłam bardziej niż szczęśliwa z tego że mam swojego przyjaciela z powrotem. Cóż, po części. Mogłam nawet zobaczyć siebie i Justina bawiących się tak do końca naszego życia.


Nikt nie zrozumie tego jak bardzo za nim tęskniłam. Za prawdziwym Justinem.. Nie potworem którym był przez ostatnie kilka lat.


Pattie była bardziej niż zachwycona tym że Justin wziął mnie na randkę. Zachowywała się jak cheerleaderka której drużyna wygrała.


"Moje plany co do waszego ślubu, są nadal aktualne!" Mrugnęła do mnie a ja zachichotałam. "Pattie to nigdy się nie wydarzy."


"Tego nie wiesz Em! Nie poddam się." Powiedziała głośno tak że każdy mógł ją usłyszeć. "Przestań! Justin idzie!" Szepnęłam nadal chichocząc.


"Jesteś gotowa do wyjścia?" Zapytał gładko a ja skinęłam. "Do widzenia Pattie." Przytuliłam ją mocno. "Pa gołąbeczki." Pomachała nam. Nie mogłam nic na to poradzić i zachichotałam kiedy Justin pokręcił bezradnie głową.


"Widzę że moja mama bardzo cię lubi." Uśmiechnął się pokazując swoje idealne zęby. "Nawet nie wiesz jak bardzo..."


Z okazji naszej randki nabrał mnie do bardzo luksusowej restauracji, którą pokochałam i dał mi bukiet kwiatów.


"Justin one są takie piękne." Wąchałam słodki naturalny zapach kwiatów.


"Nie tak piękne jak ty." Mrugnął do mnie. Byłam święcie przekonana że wyglądam właśnie jak pomidor. Starałam się jak mogłam by ukryć czerwone policzki za włosami, ale on zauważył je i powiedział "nie ukrywaj ich, wyglądasz z nimi uroczo."


Randka była zdecydowanie niesamowita. Cieszyłam się każdym momentem z tej nocy. Po części była to zwykła randka bo zjedliśmy, śmialiśmy się, rozmawialiśmy o wszystkim i trochę flirtowaliśmy. Ale dla mnie to było coś więcej niż tylko to..


Kiedy miał mnie odwieźć mnie do domu, chrząknął zwracając moją uwagę.


"Emma jest coś o co chciałbym się ciebie zapytać." Mówił cicho, prawie szeptał. Spojrzałam mu w oczy. Jego piękne brązowo miodowe oczy, zawsze patrząc w nie zatracałam się w ich głębi.


"Na prawdę ccę tego z całego mojego serca ale nie mam pocięcia jak o to zapytać. Więc, Emma, byłbym zaszczycony gdybyś była moją osobą towarzyszącą na balu który jest w tym tygodniu."


Nie nie nie. Moje oczy zaszkliły się. Moje usta drżały.


"C-co?"


"Emma czy zechciałabyś być moją osobą towarzyszącą na balu? Proszę." Błagał z oczami jak u szczeniaczka. Cholera czy to jest dozwolone?


Zadyszałam.


Co miałam powiedzieć? Byłam osobą towarzyszącą Harry'ego.. Ale teraz on jest wściekły i nie chce ze mną rozmawiać więc tak jakby nie mam partnera na bal.


"Emma?" Justin wyrwał mnie z zamyślenia. Po chwili ciszy przemówiłam.


"T-tak." Wyjąkałam. Przyciągnął mnie do siebie i pocałował mój policzek. Poczułam dreszcz przechodzący po moim ciele.


"Dziękuję Emma, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy. Wiszę ci przysługę."


Wisi mi przysługę? Dlaczego? To nie tak że pójście ze mną na bal było wielką sprawą. Mam na myśli, to ja powinnam mu dziękować.


Tak bardzo jak chciałam być szczęśliwa, nie mogłam. Czułam się źle. Czułam się.. winna.


Byłam partnerką Harry'ego.. Harry;ego który nigdy mnie nie zostawił, który zawsze był po mojej stronie.


Emma co ty do cholery zrobiłaś?


*jeden dzień przed balem.*


Ten tydzień leciał wyjątkowo wolno.. za wolno jeśli chodzi o mnie. Byłam w okropnym humorze od kłótni z Harry'm i fakt że bal jest już jutro wcale mi nie pomaga.


Cieszę się że idę na bal z Justinem, chciałam być jego partnerką od początku ale fakt że Harry mnie nienawidzi łamie mi serce.


Nie rozmawiał ze mną od kiedy po raz pierwszy wyszłam z Justinem i strasznie mi go brakowało. Brak Harry'ego w pobliżu sprawiał że czułam pustkę.


Demi spędzała ze mną mniej czasu a więcej z Harry'm i chłopakami co sprawiło że za nią też tęskniłam. Myślę, że oddaliła się ode mnie bo boi się że znowu zostanę zraniona.


W sumie to nie spędzałam zbyt wiele czasu z moją grupą. Spędzałam więcej czasu z Justinem niż z moimi przyjaciółmi. Spotykanie się u niego w domu, jedzenie lunch'u razem, chodzenie na randki, spędzanie czasu z Jazzy i Jaxon'em i jeszcze więcej.


To był niesamowity tydzień.


Każdy znów mnie zauważał.


Miranda, Jasmine i Katherine posyłały mi brudne spojrzenia i śmiały się kiedy byłam w pobliżu. Nie zwracałam na to za bardzo uwagi bo bycie z Justinem było powodem do zazdrości. W szczególności w ich przypadku.


Miranda's POV


"O boże, nie mogę uwierzyć że ten dzień w końcu nadszedł." Krzyknęłam podekscytowana.


"W końcu pozbędziemy się tej suki."  Jasmine klasnęła w dłonie.


"Jestem na to gotowa!!" Katherine wiwatowała.


"Okej, zadzwońmy do Ashley i Vanessy po większe wsparcie, a potem zadzwońmy do Justina." Poinstruowałam. Jasmine wyciągnęła telefon i wybrała numer do Ashley i Vanessy.


"Halo?" Jasmine przemówiła. "Gdzie jesteś Ash?" Czekała na jej odpowiedź.


"Co? Więc nie przychodzisz???" Krzyknęła. "Pieprzcie się." Rozłączyła się.


"Te dwie suki powiedziały że nie przyjdą, bo nie chcą być tego częścią." Przewróciłam oczami na nasze oddane 'przyjaciółki.'


"Cokolwiek.. Nie potrzebujemy ich! Zadzwoń do Justina!" Rzuciłam.


"Kochanie?" Zrobiłam zdegustowaną minę na Jasmine kiedy nazwała MOJE kochanie kochaniem.


"Jesteśmy gotowe. Przyjedź, czekamy." Powiedziała przed rozłączeniem się.


"Jest w drodze." Poinformowała a ja skinęłam.


"A teraz napiszmy do naszej kochanej Emmy." Uśmiechnęłam się biorąc telefon.


"Hej Emma, będę czekał na ciebie na parkingu. Przyjdź sama. - Justin." Przeczytałam jeszcze raz wiadomość zanim ją wysłałam.


Ta suka dostanie to na co zasłużyła.


Justin jest nasz i zawsze będzie nasz.


Pozbyłyśmy się Emmy Lockhart już raz, możemy zrobić to drugi.



A ta Emma jest brzydsza i słabsza od tamtej więc będzie jeszcze łatwiej.


"Do widzenia Emma.. Nie będziemy za tobą tęsknić." Zaśmiałam się groźnie.


Justin's POV


Byłem w drodze na parking, na którym powinienem być już kilka minut temu. Szybko zauważyłem Emmę czekającą na mnie.


Czułem się źle z tym co mam zrobić, ale nie mogę się poddać.. Więc starałem się tym nie przejmować.


Zgodziłem się na to.


Emma jest niesamowita z każdej strony. Spędzanie z nią czasu było cudowne, ale ona nie jest moją Emmą czy dziewczyną z którą chciałbym się pokazywać częściej.


Pójście z nią na bal byłoby złe. Jeśli chciałem być królem balu, potrzebowałem pięknej królowej a ona taka nie była. Musiałem iść z Mirandą.


Po chwili zobaczyłem Mirandę, Katherine i Jasmine podchodzące do Emmy, z zadowolonymi wyrazami twarzy.


Czekałem na odpowiednią chwilę aby tam podejść.


Przepraszam Emma, ale tak powinno być..


Emma's POV


Co zajmowało mu tak długo? Ugh nienawidzę czekać i on to wie..


Cóż, jego była najlepsza przyjaciółka nienawidzi czekać. Nowa Emma nie ma problemu z czekaniem, jest wyluzowana.


"Oh Emma!" Usłyszałam irytujący piskliwy głos.


Odwróciłam się by zobaczyć Jasmine, Katherine i tą głupią sukę Mirandę. Patrzyły na mnie w dziwny sposób.. miałam złe przeczucia.


"Czego chcesz Miranda?" Splunęłam.


"Woah woah, spokojnie! Skąd takie nastawienie kochanie?" Parsknęła.


"Nie mam czasu na wasze jebane gierki, czekam na Justina." Uśmiechnęłam się dumnie. 'To powinno je zamknąć' pomyślała, ale te zaczęły się śmiać.


"O mój boże, dziewczyny słyszałyście to?" Katherine próbowała zatrzymać śmiech, ale na marne. "Ona mówi że czeka na Justina." Zaczęły śmiać się jeszcze bardziej.


Co jest z nimi nie tak do kurwy nędzy?


"Tak, czekam na niego a teraz odejdźcie." Traciłam cierpliwość.


"Oh skarbie uspokój się. Chcemy tylko pogadać! A tak swoją drogą przykro mi że musisz iśc na bal sama." Wydęła wargi.


"Co masz na myśli?" Syknęłam. One zabijały moją cierpliwość. "Przecież idę z Justinem." Spojrzałam na nią.


"Naprawdę sądziłaś że Justin weźmie cię na bal?" Jasmine zakrztusiła się.


"Oczywiście że tak, a ty jesteś kurewsko zazdrosna że wybrał mnie a nie chodzące STD*." Krzyknęłam.


"Nie jesteśmy zazdrosne o takiego śmiecia jak ty. W zasadzie to jest nam przykro że uwierzyłaś w małą grę Justina." Uśmiechnęła się a moje oczy rozszerzyły się.


"Jaką grę?" Moje ręce się pociły. Słyszałam głośne bicie mojego serca. Było mi słabo.


"Grę Justina głupia! Cóż, to bardziej zakład niż gra. Wyzwałam go żeby zaprosił cię na bal i sprawił że odrzucisz Harry'ego. Szukał sposobu by zemścić się na Harry'm  i stwierdził że użycie ciebie będzie najlepszą opcją bo wszyscy wiemy że Harry jest w tobie szaleńczo zakochany, czego nie rozumiem skoro ty jesteś nic nie wartym gównem a on jest taki gorący." Przewróciła oczami.


"Więc chciałam się trochę zabawić i założyłam się z nim o to. Totalnie się zgodził i widzę że bardzo dobrze wykonał swoją robotę bo uwierzyłaś we wszystko." Skończyła.


Mój mózg przetworzył każde słowo które wyszło z jej ust, moje oczy zaszły łzami.


"K-KŁAMIESZ." Krzyknęłam. "PRZESTAŃ KŁAMAĆ. JUSTIN CHCE IŚĆ ZE MNĄ."


W głębi duszy wiedziałam że wcale tak nie jest.. Uwierzyłam Mirandzie.


"Nie wierzysz jej?" Jasmine weszła pomiędzy nas. "Oh może chciałabyś usłyszeć to z ust Justina?" Uśmiechnęła się.


"Justin! Chodź tu kochanie!" Zawołała go.


Nie, to nie może być prawda. Nie. NIE. Zamarłam kiedy Justin stanął obok Mirandy.


"N-nie.. NIE." Krzyknęłam.


"Przykro mi Emma. Nie myślałem że w to uwierzysz." Powiedział bez emocji. Jego twarz również ich nie wyrażała. Nie było mu przykro.


"Mam nadzieję że mnie rozumiesz, muszę zatrzymać stanowisko kapitana drużyny football'owej." Wyjaśnił. On sobie kurwa żartował?


"JAK MOGŁEŚ MI TO ZROBIĆ JUSTIN? WIERZYŁAM CI. UFAŁAM CI A TY MNIE ZDRADZIŁEŚ." Łzy spływały mi po twarzy.


Nie wiedziałam co mogło zranić bardziej, zostać zdradzonym przez kogoś w taki sposób czy zostać zranionym w ten sposób dwa razy przez tą samą osobę. W szczególności że myślałaś że ta osoba jest twoim przyjacielem.


"Emma jesteś żałosna. Po prostu zaakceptuj to że to była część zemsty." Katherine przemówiła.


Ufałam mu..


Myślałam że się zmienił.


Myślałam  że w końcu mogę mu powiedzieć kim naprawdę jestem.


"NIENAWIDZĘ CIĘ CAŁYM MOIM SERCEM JUSTIN. PIERDOL SIĘ." Popchnęłam go z całej siły, a on prawie się przewrócił. Jego oczy w jakiś sposób pokazywały żal.


"SPAL SIĘ W PIEKLE RAZEM ZE SWOIMI DZIWKAMI." Krzyknęłam i uciekłam.


Łzy leciały mi jak z wodospadu. Ciężko oddychałam.


Jak mógł mi to zrobić? Jak? Wszystko było częścią jego pokręconego planu.


Wiedział że wybiorę jego zamiast Harry;ego. Sprawił że odrzuciłam najlepszego przyjaciela dla niego. Wpadłam w jego pułapkę.


Nikt nie zdradził mnie tak jak on. Czułam się tak głupio z tym że mu uwierzyłam, ale on był zawodowym kłamcą. Nie uwierzenie mu było niemożliwe. On jest potworem.


Biegłam i biegłam przez kto wie ile czasu. Biegłam dopóki nie mogłam złapać oddechu.


Rozejrzałam się i zobaczyłam że jestem w parku, w którym bawiłam się gdy byłam mała.


Upadłam na ziemię i wypłakiwałam oczy. Poczułam krople deszczu na swojej skórze.


Lepiej być nie może.


"Przestań Emma.. Nie będziesz przez to przechodzić ponownie. Nie pozwolisz mu wygrać. Zemścisz się." Powiedziałam biorąc ziemię w swoje ręce.


"Złamiesz go i najlepszym na to sposobem jest sprowadzenie starej Emmy z powrotem..." 


Nawet nie wiesz co zrobiłeś Justin. Pożałujesz tego. Nie doprowadzisz mnie do depresji. Nie tym razem.


Nie załamię się.


Deszcz nadal padał. Byłam cała brudna, ale jakoś nie za bardzo mnie to obchodziło.


"Nie możesz mnie więcej skrzywdzić Justin." Wyszeptałam i zamknęłam oczy słuchając deszczu.


*STD - choroba weneryczna.


_______________________________________

Hiiii!
No więc drama.
Ale akcja właśnie się zaczęła i jest coraz ciekawiej, nie sądzicie?
Eh, Justin to straszny dupek..
A jak wam podoba się rozdział? Domyślacie się co będzie w następnym?
No więc 20 komentarzy to trochę za dużo, z tego co widzę więc może 15? :)
Nie mogę się doczekać następnego haha, kocham wasze reakcje :)

+Chciałabym żebyście podpisywali się przy komentarzach, osoby które nie komentują zostaną usunięte z listy, bo to naprawdę nie szanowanie mojej pracy.


Kocham, @bonjouregomez :)

23 komentarze:

  1. Justin jest skończonym gnojem, biedna Em.
    Jestem ciekawa jak się zemści :)
    / @hello_demetria

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest zajebisty tylko szkoda ze tak rzadko dodajesz :( no nic czekam na kolejny :) @AsiekLovesJB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak już wiele razy pisałam, wszystko zależy od was :)

      Usuń
  3. matko genialne <3 Wydaje mi się, że teraz Emma wróci do swojego naturalnego wygląda i pokaże Justin'owi, że to cały czas była ona..Nie mogę się już doczekać
    @KidrauhlMyDope

    OdpowiedzUsuń
  4. już nie mogę się doczekać nowego rozdziału dawaj szybko!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Idahcdghj jak zwykle świetny rozdział . Chcę starą Emme...;)
    @wikiblond12

    OdpowiedzUsuń
  6. z rozdziału na rozdział coraz lepszy
    nie mogę sie doczekać następnego aksmdlkasda
    dobrze robisz z tym usuwaniem z listy osób które nie informują, wystarczy napisać kropę a ty przynajmniej wiesz wtedy że to tłumaczenie ma sens
    @yolowtihjus

    OdpowiedzUsuń
  7. Justin to cham ;c Miałam nadzieje że pobiegnie za Emmą albo ją obroni a ten nic :( Czekam na kolejny rozdział i powodzenia w tłumaczeniu :)
    @dariam01 ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. O jezuuu Ja chcę szybko następny :D Już się nie mogę doczekać jak się pokaże jako długowłosa brunetka z idealnymi kształtami
    , no i pogodzi z Harrym XDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo czyli dawna Emma wróci jak miło :D
    Genialne czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja chce nastepny jezu xd jaki cudowny ;*;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Matko jaki cudowny x
    @69crazy_mofo69

    OdpowiedzUsuń
  12. Jej na to czekalam, nareszcie wroci stara Emma :) a Justin zachowal sie jak ostatni ham, myslalam ze w ostatniej chwili przeprosi zrezygnuje czy cos a tu nic. Ehhh no coz czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie moge sie doczekać powrotu starej Emmy

    OdpowiedzUsuń
  14. jejku kocham to :3

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialne dodaj nowy jak najszybciej ! @Bieber_Vogue

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. o mój boże!!
    co się właściwie stało bo nie ogarniam !?
    jak on mógł jej to zrobić !!
    mam nadzieje że ona się na nim zemści ale tak porządnie żeby ryczał i był załamany tak jak ona a nawet gorzej
    świetnie ci to wyszło, trzeba powiedzieć, że trzymasz w napięciu :)
    czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  18. cudowny rozdział x

    OdpowiedzUsuń
  19. niesamowite to jest kvsjdkgfh @Swag_on_Bieebs

    OdpowiedzUsuń
  20. Justin jak możesz być takim chujem? To było przegięcie. Jeżeli Emma znów wybierze jego zamiast Harry'ego to jest pojebana. lolz (: @agatorek29

    OdpowiedzUsuń