Serce mnie bolało przez słowa które wyszły z ust Emmy. Czułem się naprawdę źle z tym co jej zrobiłem. To przypomina mi o tym co stało się 4 lata temu.
*flashback*
Złość buzowała w całym moim ciele. Łzy spływały po policzkach Emmy, serce mi się łamało na ten widok ale kontynuowałem.
"JESTEM TOBĄ KUREWKO ZMĘCZONY EMMA. ZACZYNASZ ZACHOWYWAĆ SIĘ JAK ZWARIOWANA DZIWKA. NIE BĄDŹ TAK KUREWSKO ZAZDROSNA. BOŻE TO ZA DUŻO, ZROBIŁAŚ TO SAMO. PIEPRZ SIĘ." krzyknąłem jej w twarz. Moje oczy powiększyły się kiedy zdałem sobie sprawę z tego co do cholery powiedziałem.
"E-Emma J-" Próbowałem coś powiedzieć. Pokręciła głową.
"PIERDOL SIĘ JUSTIN. SKOŃCZYŁAM Z TYM GÓWNEM. NIE MARTW SIĘ NIE MUSISZ JUŻ DŁUŻEJ GADAĆ Z TĄ DZIWKĄ." Krzyknęła mi w twarz i uciekła.
"EMMA." Desperacko krzyczałem jej imię, ale ona się nie odwróciła. To był ostatni raz kiedy widziałem jej piękną twarz.
Kłótnia zaczęła się przeze mnie.. cóż nie do końca.
Wszystko zaczęło się przez tego pierdolonego debila Harry'ego Styles'a.
To on nas poróżnił. Chociaż muszę przyznać że to również moja wina.
Byłem zazdrosny o Emmę która świetnie bawiła się z Harry'm.
I tu właśnie pojawiła się Miranda wraz z Jasmine. Emma spędzała zdecydowanie za dużo czasu z Harry'm.
Zapominając o mnie, więc zacząłem zachowywać się w ten sam sposób. Zacząłem spotykać się z Mirandą i Jasmine, i z tego co wiesz one nie były zbyt lubianymi osobami w szkole bo są dla wszystkich wredne i nie można im ufać.
Emma zaczęła być zazdrosna i zrobiła przed nimi scenę.
Miranda była wściekła więc uderzyła Emmę i kiedy miałem wejść pomiędzy nie, Harry się wtrącił. Objął ramionami Emmę zabierając ją stamtąd a ta położyła głowę na jego ramieniu. Zamiast pójść do mnie, jej najlepszego przyjaciela.
Pobiegła do niego.
To sprawiło że między nami było jeszcze gorzej.
Zazdrość, niepewność, ból, Harry... Miranda i Jasmine były powodem przez który straciłem jedyną dziewczynę którą naprawdę kochałem.
Dlatego stałem się potworem.
Nie posiadanie Emmy w pobliżu złamało mnie... Przez nią się zmieniłem.
Gdybym mógł znaleźć Emmę i z nią porozmawiać.. Może zdobyć jej zaufanie, przyjaźń i miłość z powrotem. Oddałbym za to wszystko życie.
Pamiętam jak Emma krzyknęła na mnie kiedy powiedziałem jej te wszystkie okropne rzeczy.
Tak samo zareagowała ta druga Emma dzisiaj.
'Co ty zrobiłeś Justin?'
'Dlaczego skrzywdziłeś tą niewinną dziewczynę?'
Schowałem głowę w dłoniach.
Emma nigdy mi tego nie wybaczy... Powiedziała że mi ufała.. Że czuła się zdradzona.
Sposób w jaki wybiegła i jak krzyczała jest jak strzała prosto w moje serce.
Emma jak ja mam cię teraz przeprosić?
Obiecałem że pójdę z tobą na bal.. Teraz najprawdopodobniej nie pójdziesz przeze mnie.
Nawet zostawiłaś dla mnie Harry'ego.. Jestem kretynem.
Martwiłem się o to gdzie może być teraz Emma. Strasznie leje a ona pewnie gdzieś utknęła przez ulewę. Czułem się jak najgorszy facet na całej planecie.
Modlę się do Boga by Emma była bezpieczna.
Emma's POV
Wracałam do domu podczas deszczu. Było mi zimno, byłam cała przemoczona i zmęczona.
Otworzyłam drzwi od domu i usłyszałam głośnie westchnięcie.
"O mój boże Emma co się z tobą stało?" Moja mama podbiegła do mnie. Była zmartwiona.
"Nic takiego, szłam do domu i złapał mnie deszcz."
"Dam ci ręcznik." Wyszeptała i pogłaskała mnie po policzku.
"Mary, weź ręcznik dla Emmy proszę." Krzyknęła a Mary, nasza pokojówka przyszła z różowym ręcznikiem.
"Dziękuję Mary." Moja mama uśmiechnęła się i nałożyła mi ręcznik na ramiona.
"Emmaa?" Mój tata przemówił. Odwróciłam się do niego. "Emma będziesz chora! Pogadamy później teraz idź weź prysznic." Poinstruował a ja skinęłam głową.
Czułam się jakby mnie tam nie było. Jakby moja dusza uciekła a moje ciało tu utknęło.
Rozebrałam się i weszłam do kabiny prysznicowej.
Gorąca woda zrelaksowała moje ciało i sprawiła że zapomniałam o wydarzeniach z dzisiejszego dnia. Zamknęłam oczy i zostałam tak przez chwilę.
Po kto wie jakim czasie stanęłam i owinęłam ręcznik wokół mojego ciała. Spojrzałam na siebie w lustrze.
"Powracasz dzisiaj Emma." Powiedziałam do swojego odbicia i ściągnęłam zielone szkła kontaktowe.
"Nie będę tego już potrzebować." Uśmiechnęłam się podczas wywalania ich. Mrugnęłam aby pozbyć się rozmazanego widoku. Moje duże brązowe oczy były tu, patrzyły na mnie. Tęskniłam za nimi. Są piękne.
Umyłam twarz i ostrożnie usunęłam rzeczy które dodałam na moją twarz abym wyglądała jak ktoś inny. Westchnęłam gdy zobaczyłam jak piękna jest moja prawdziwa twarz. Wydaje mi się że zapomniałam jak naprawdę wyglądałam.
Po kilku godzinach sprowadzania się z powrotem gigantyczny uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
"Emma, wróciłaś." Dotknęłam mojej twarzy parząc na siebie.
Czegoś jeszcze brakowało.. Włosy.
Ubrałam się i wzięłam moją torbę. Jeśli stara Emma powraca, musiałam iść na zakupy aby kupić ciuchy w moim starym stylu.
"Mamo?" Zawołam ją. Przyszła trzymając w rękach książkę.
"Tak koch-" Upuściła książkę i zasłoniła usta ręką.
"Emma." Szlochała. "Brian chodź tutaj, nasza córeczka wróciła." Płakała i podbiegła do mnie dusząc mnie w uścisku.
"Co masz na myśli mówiąc że nasza córeczka wróciła?" Mój tata zmarszczył brwi i spojrzał na mnie.
"Drogi Boże." Zaniemówił. "Kochanie." Owinął ramionami mnie i mamę.
Wow nie spodziewałam się że będą tak szczęśliwi z tego że znów będę starą sobą. Cóż, prawdziwą..
"Okej, dajcie mi oddychać." Powiedziałam,odsunęli się ode mnie nadal na mnie patrząc.
"J-jak to się stało?" Mama wytarła łzy z jej twarzy.
"Zmęczyłam się udawaniem kogoś kim nie jestem, chciałam znów być sobą." wytłumaczyłam.
"Tak bardzo się cieszę, tęskniłam za twoimi pięknymi brązowymi oczami i tą piękną porcelanową buźką." Pogłaskała mój policzek.
"Mamo możemy pójść do salonu? I na zakupy? Potrzebuję moich brązowych włosów z powrotem i trochę nowych ciuchów." Skinęła.
"Oczywiście słońce. Chodźmy." Powiedziała uśmiechnięta. "Pa tato." Pocałowałam go w policzek.
"Pa księżniczko, wyglądasz pięknie." Uśmiechnął się.
Cudowne uczucie. Tęskniłam za tym.
"Spędziłam 2 godziny w salonie, zrobili mi włosy, paznokcie i tym podobne.
"Emma wyglądasz nieskazitelnie." Moja mama klasnęła w dłonie i pocałowała mnie w głowę. To była prawda.
Nareszcie po 4 latach byłam sobą.
Kupiłam tysiące sukienek, koszulek, spódniczek, butów, dodatków, kosmetyków i pełno innych rzeczy które potrzebują dziewczyny.
Najpiękniejszą rzeczą jaką kupiłam była sukienka na bal. Długa czerwona suknia, która idealnie przylegała do mojego ciała. Czułam się inaczej nosząc obcisłe rzeczy bo byłam przyzwyczajona go luźnych i wygodnych ciuchów.
Wszystko było idealnie i gotowe na jutro.
Wróciłam do domu i położyłam się na łóżku biorąc telefon do ręki.
Miałam 40 nieodebranych połączeń od Demi, Ariany, Miley, Taylor, Niny i chłopców. Wszyscy próbowali się ze mną skontaktować. Poza Harry'm. Westchnęłam.
Nie mogę uwierzyć że spieprzyłam wszystko z Harry'm przez Justina.
Jak mogłam być taka głupia?
Przejechałam ręką po moich ciemnobrązowych długich zakręconych włosach i przeklęłam na siebie.
Obiecałam sobie że Justin pożałuje wszystkiego jutro, zniszczę go i jego wielkie ego, i Harry.. Naprawię to wszystko.
"Pora zrobić to wszystko właściwie." Ziewnęłam, a moje powieki zrobiły się ciężkie więc zamknęłam je i zasnęłam.
__________________________
Heeeeeeeeeeeej!
No więc, nowy rozdział żeby było wam jutro milej w szkole haha.
Niby nic się nie dzieje ale jednak tak dużo, prawda?
Jak myślicie co wymyśliła Emma?
Dziękuję wam za wszystkie komentarze i wyświetlenia, jak na to patrzę to siedzę i uśmiecham się jak idiotka!
Jeśli wy współpracujecie ze mną to ja współpracuję z wami i rozdziały są szybko :)
XOXO, @bonjouregomez